Szczęśliwi czasu nie liczą, a jak robią Zamawiający?

Zamawiający liczą i to sporo – przede wszystkim terminy. Ustawa nowelizująca[1] wprowadziła w tym zakresie istotne zmiany. Jedną z nich jest zmiana sposobu obliczania terminów, jeżeli chodzi o termin upływający w sobotę.

Dotychczas obliczanie terminów odbywało się na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym. Stanowił o tym art. 14 PZP, który przewidywał, iż do czynności podejmowanych przez zamawiającego i wykonawców w postępowaniu o udzielenie zamówienia stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej.

Natomiast art. 115 KC stanowił, że: „Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego”.

Ogólna zasada pozostała, z jedną zmianą – dotychczasowa treść art. 14 PZP została uzupełniona o ust. 2, zgodnie z którym:

„Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, termin upływa dnia następnego po dniu lub dniach wolnych od pracy”.

To bardzo istotna zmiana praktyczna mająca zastosowanie zarówno do obliczania terminów na składanie wniosków o wyjaśnienie SIWZ czy terminu związania ofertą, jak i terminów na złożenie odwołania do KIO przez wykonawców.

Dotychczas bowiem, gdy termin na dokonanie czynności upływał w sobotę, nie następowało jego wydłużenie do najbliższego dnia roboczego. Działo się tak z uwagi na to, że sobota nie jest dniem wolnym od pracy, w świetle przepisów Ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (Dz.U.2015.90 t.j.).

Co ciekawe z końcem 2016 r., a zatem już po wejściu w życie nowelizacji PZP, zmianie uległa także sama treść art. 115 KC, który otrzymał brzmienie:

“Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy lub na sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą”.

Aktualnie zarówno Kodeks cywilny, jak i PZP statuują zasadę, że gdy koniec terminu przypada na sobotę, termin ten upłynie dopiero w kolejnym dniu roboczym, czyli co do zasady w poniedziałek.

Zamawiający mogą zatem od liczenia terminów odpocząć… ale tylko przez weekend.

[1] Ustawa z dnia 22 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Masz pytania?

SKONTAKTUJ SIĘ Z EKSPERTEM
  • Paulina Meller-KmiecikRadca Prawny+48 669 66 44 99paulina.meller-kmiecik@gjw.pl