Ostatni czas zdaje się nie sprzyjać podejmowaniu przy rozważaniach nad prawem w procesie inwestycyjnym, zagadnień innych niż otaczająca nas epidemia Covid-19, zwłaszcza w kontekście „siły wyższej” lub oczekiwanych zmian przepisów w ramach „tarczy antykryzysowej”. Warto jednak zauważyć, że jedną z konsekwencji obecnego stanu może być zwiększona intensywność korzystania ze znanych już mechanizmów gwarancji jaką stanowi solidarna odpowiedzialność uczestników procesu inwestycyjnego.
Tym razem chciałbym podjąć próbę odpowiedzi na pytanie czy istnieje górna granica takiej odpowiedzialności? Jak ją wyznaczyć?
Solidarna odpowiedzialność inwestora
Przepisy i orzecznictwo nie określają granic odpowiedzialności solidarnej inwestora w sposób precyzyjny a na część pytań trudno uniknąć ulubionej odpowiedzi jurydycznej: „to zależy”.
Pierwsze „to zależy” polega na odróżnieniu umów podwykonawczych mających za przedmiot roboty budowlane i umów podwykonawczych, których przedmiotem są usługi lub dostawy. Ta druga grupa zarazem będzie mieć tu znaczenie jedynie jeśli chodzi o przypadki umów realizujących zamówienia publiczne.
Jak w tym pierwszym przypadku – robót budowlanych – granicę płatności określają przepisy? Zgodnie z art. 6471§3 kc:
Inwestor ponosi odpowiedzialność za zapłatę podwykonawcy wynagrodzenia w wysokości ustalonej w umowie między podwykonawcą a wykonawcą, chyba że ta wysokość przekracza wysokość wynagrodzenia należnego wykonawcy za roboty budowlane, których szczegółowy przedmiot wynika odpowiednio ze zgłoszenia albo z umowy, o których mowa w § 1 albo 2. W takim przypadku odpowiedzialność inwestora za zapłatę podwykonawcy wynagrodzenia jest ograniczona do wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy za roboty budowlane, których szczegółowy przedmiot wynika odpowiednio ze zgłoszenia albo z umowy, o których mowa w § 1 albo 2.
Ustawodawca dostrzega więc nierzadki przypadek, kiedy cena podwykonawcy jest inna (zwłaszcza wyższa) od wynagrodzenia przewidzianego w umowie inwestora i wykonawcy.
Rozliczenia z podwykonawcami – przykład
Rozważmy typowy przypadek rozliczenia stron w oparciu o obmiar. Na potrzeby analizy przyjmijmy założenie, że inwestor umówił się z wykonawcą na wykonanie robót o nazwie „A” w wymiarze 100 m2 , za cenę 500 zł za m2. Wykonawca i inwestor umówili się zatem, że roboty „A” zostaną wykonane za cenę 50 000 zł.
Z kolei wykonawca w umowie z podwykonawcą przewidział za wykonanie robót „A” wynagrodzenie w kwocie 600 zł za m2, ale dodatkowo podwykonawca ów ma wykonać tylko 50 m2, łącznie więc założyć można, że jego wynagrodzenie wyniesie 30 000 zł.
Zakładając, że w tym abstrakcyjnym przypadku podwykonawca będzie uprawniony do żądania zapłaty od inwestora z tytułu odpowiedzialności solidarnej – jaką stawkę za przykładowe 50 m2 wykonania „A” może przyjąć? Czy 600 zł ze „swojej” umowy i zażądać kwoty 30 000 zł czy też – biorąc pod uwagę powyższy przepis – należy mu się 500 zł i za wykonane (przyjęte tu) 50 m2 i jego łączne wynagrodzenie sięgnie 25 000 zł?
Choć intuicyjne odczytanie wskazanego przepisu może skłaniać ku drugiej opcji, należy przychylić się do poglądu, że solidarnie uprawnionemu podwykonawcy należy się wynagrodzenie wg ceny jednostkowej przewidzianej w jego umowie. Innymi słowy górną granicę należnej mu odpowiedzialności solidarnej nie jest więc wartość jednostkowa z umowy głównej (500 zł/m2) a kwota łączna na jaką umówił się wykonawca z inwestorem za wykonanie określonego „A”1. W tym przypadku byłoby to 30 000 zł. Dopóki kwota należna podwykonawcy za „A” nie przekroczy kwoty należnej za „A” wg umowy inwestora i generalnego wykonawcy podwykonawca jest uprawniony do domagania się od inwestora takiej kwoty, jaka wynika z jego umowy z wykonawcą (generalnym wykonawcą).
Nie jest wykluczone, że strony umowy podwykonawczej i umowy głównej stosując różne standardy posługiwać się będą odmiennymi systemami obmiarów w powyższym – nieco wyidealizowanym przypadku w obu umowach zgodnie posłużono się m2 i określonym tożsamo przedmiotem, nie sposób odmówić stronom prawa do umówienia się na przykład na kg lub rozliczenie ryczałtowe2.
Niezależnie od uzgodnionej metody obliczenia wynagrodzenia warto, choćby dla usunięcia wątpliwości, zwrócić uwagę czy przedmiot umowy podwykonawczej określony jest w sposób na tyle szczegółowy, by zaistniała możliwość odniesienia go do umowy głównej.
Jeśli chodzi o podwykonawcę, który domaga się solidarnej odpowiedzialności z tytułu umowy o roboty budowlane granicę wyznaczać zdaje się zatem przepis art. 6471 k.c., w szczególności cytowany §3. Próba wykazania, czy analogiczne granice można zastosować do umów podwykonawczych, mających za przedmiot dostawy lub usługi, zostanie podjęta w następnej publikacji.
1 por. komentarz do Art. 6471 k.c. red. Osajda 2020, wyd. 24/B. Lackoroński, C.H. Beck Legalis.
2 interesujący w kontekście stosowanych miar jest Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13.01.2016 VI ACa 1883/14 wydany w stanie prawnym sprzed zmiany art. 6471k.c.