Czy masz wątpliwość co do kwalifikacji realizowanej umowy? Czy masz do czynienia z umową o dzieło czy może z umową na roboty budowlane? Czy wykonanie obiektu jest przesłanką, która przesądza o przypisaniu zawartej umowie statusu umowy o roboty budowlane? Jeżeli na chociaż jedno z postawionych powyżej pytań udzieliłeś odpowiedzi „nie wiem” to znaczy, że ten wpis jest właśnie dla Ciebie.
Przedmiot umowy a klasyfikacja umowy
Nie tylko uczestnicy procesu inwestycyjnego mają niekiedy problem z kwalifikacją umowy, którą realizują. Jako przykład posłużyć może odmienna interpretacja Sądów1 w sprawie dotyczącej umowy, na podstawie której wykonawca zobowiązany był do zaprojektowania, dostawy, montażu i uruchomienia świetlnego ekranu reklamowego na budynku. Realizację tej umowy podzielono na trzy etapy. Pierwszym z nich było zaprojektowanie konstrukcji nośnej, stanowiska obsługi oraz zasilania trójfazowego świetlnego ekranu reklamowego w technologii LED wraz z uzyskaniem wszelkich uzgodnień i akceptacji do wykonania tej fazy. W kolejnym etapie, wykonawca miał przytwierdzić konstrukcję nośną do elewacji, doprowadzić zasilanie energetyczne oraz zamontować niezbędną infrastrukturę, jak i okablowanie. Ponadto, w ramach tego etapu strony umówiły się, iż wykonawca dostarczy komputer sterujący z oprogramowaniem i zamontuje ekran LED w konstrukcji nośnej. Ostatni etap – obejmował uruchomienie ekranu.
W jaki sposób zakwalifikować taką umowę?
Zgodnie z SIWZ zamówienie zostało określone jako roboty budowlane – czy słusznie?
Zdaniem Sądu Okręgowego umowa o takim przedmiocie winna zostać zakwalifikowana jako umowa o dzieło, bowiem przedmiot umowy nie stanowił obiektu budowlanego w świetle przepisów prawa budowlanego. Sąd Okręgowy argumentował swoje stanowisko tym, iż w ramach umowy strona miała w pierwszym etapie sporządzić dokumentację projektową inwestycji, a do wykonania kolejnych etapów nie doszło z winy zamawiającego, który to nie uzyskał potrzebnych pozwoleń. Powód (wykonawca) był zdaniem Sądu gotowy do wykonania umowy i poniósł określone szkody a co za tym idzie zakwalifikowanie umowy jako umowy o dzieło uprawnia powoda do żądania wynagrodzenia za wykonanie dzieła w momencie, gdy był on gotowy to dzieło wykonać w całości2. W wyroku tym wskazano, że druga grupa czynności (dostarczenie, zamontowanie i uruchomienie ekranu) ma charakter umowy o dzieło, a nie jak wydawałoby się z literalnego brzmienia zapisu umowy o roboty budowlane, bowiem w ocenie Sądu Okręgowego
„do cech przedmiotowo istotnych umowy o roboty budowlane należy zobowiązanie wykonawcy do oddania inwestorowi przewidzianego w umowie obiektu (art. 647 in princ. k.c.), gdy tymczasem ekran, który powód miał zamontować na budynku pozwanego nie ma cech obiektu.”3
Takiej interpretacji nie podzielił Sąd Apelacyjny, który dokonał odmiennej kwalifikacji wskazując, iż w tym przypadku mamy do czynienia z umową o roboty budowlane. Powyższe uzasadnił stwierdzeniem, że owszem w pierwszym etapie powód zobowiązał się do zaprojektowania ekranu, a następnie do dostarczenia, zamontowania i uruchomienia go, jednak to na zamawiającym ciążył obowiązek wydania powodowi terenu, na którym inwestycja miała być realizowana. Do istotnych obowiązków zamawiającego należało również uzyskanie stosownych zezwoleń wymaganych przez przepisy prawa publicznego. Nadto, zakwestionował pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy, wskazując, że art. 647 k.c. zawiera określenie „obiekt”, jednak w znaczeniu oznaczenia przedmiotu świadczenia wykonawcy robót budowlanych.
Na ratunek – Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 listopada 2019 r. sygn. I CSK 477/18 podzielił interpretację Sądu Apelacyjnego, i podkreślił, że nie można utożsamiać „obiektu”, o którym mowa w art. 647 k.c. z rzeczą, bowiem wykonanie umowy o roboty budowlane w zasadzie nie prowadzi do powstania rzeczy w rozumieniu art. 45 k.c. Natomiast, zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane powinna być ocena realizowanej inwestycji stosowanie do wymogów prawa budowlanego. Ponadto, jednoznacznie wskazano, że przez określenie „obiekt”, zawarte w art. 647 k.c., rozumieć należy zmaterializowany rezultat robót budowlanych, który stanowi samoistną całość dającą się wyodrębnić co najmniej pod względem technicznym lub technologicznym.
Niemniej jednak, tak jak w przypadku umowy o dzieło, ustawodawca przewidział dla umowy o roboty budowlane możliwość żądania wypłaty wynagrodzenia przez inwestora w przypadku, w którym wykonawca był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących inwestora4 .
Pamiętać należy, że prawidłowa kwalifikacja umowy może wpływać na uprawnienia i obowiązki stron umowy. To od niej zależy m.in. to czy sama umowa stanowi umowę podwykonawczą na podstawie, której inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą za zapłatę wynagrodzenia należnego z tytułu wykonanych przez podwykonawcę robót budowlanych.
1 Patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2019 r., sygn. I CSK 477/18, LEX nr 2763818.
2 (art. 639 k.c.)
3 Ibidem
4 (art. 6494 §3 k.c.)