Sposób liczenia terminu na wniesienie odwołania jest zagadnieniem dość spornym i budzącym wątpliwości zarówno zamawiających, jak i wykonawców. Także sama Izba nie jest w tym zakresie konsekwentna. Temat ten poruszaliśmy jakiś czas temu, na kanwie postępowania, w którym zamawiający przeprowadzał aukcję elektroniczną. Wówczas Izba uznała, że wykonawca, który chciał zaskarżyć zaniechanie odrzucenia oferty konkurenta, powinien był złożyć odwołanie już w momencie udostępnienia mu do wglądu korespondencji prowadzonej przez Zamawiającego z konkurentem, w szczególności wezwania do złożenia dokumentów podmiotowych (więcej na ten temat w w publikacji “Kiedy liczyć termin na wniesinie odwołania zgodnie z art. 182 ust. 3 PZP”).
Z kolei w jednym z późniejszych wyroków[1] Izba orzekła odmiennie. W rozpoznawanej sprawie jeden z wykonawców kwestionował wybór oferty najkorzystniejszej oraz zaniechanie odrzucenia ofert dwóch swoich konkurentów. Przy czym samo odwołanie złożył licząc termin od dnia poinformowania go o wyborze oferty najkorzystniejszej. Zamawiający uznał powyższe za spóźnione, i domagał się odrzucenia odwołania. Jego zdaniem, odwołujący wobec braku wcześniejszej informacji o odrzuceniu oferty konkurentów, zobowiązany był zainteresować się zaniechaniem tych czynności już wcześniej i podejmować określone działania ze swojej inicjatywy.
Zamawiający argumentował, że odwołujący mógłby uzyskać niezbędne informacje poprzez kontakt telefoniczny lub zapoznanie się z protokołem postępowania, który jest jawny i udostępniany w każdym jego momencie. Wskazywał, że w treści protokołu widniała informacja o wystosowaniu do konkurenta wezwania do złożenia dokumentów w trybie przepisu art. 26 ust. 1 PZP, która to czynność może być dokonana wyłącznie wobec wykonawcy, który pozytywnie przeszedł etap badania jego oferty pod kątem odrzucenia. W jego ocenie był to najdalszy moment rozpoczęcia biegu terminu do złożenia odwołania opartego na zarzucie zaniechania odrzucenia oferty. Stanowisko takie jest dość daleko idące i wymaga od wykonawcy podejmowania pewnych aktywności samodzielnie oraz przewidywania działań zamawiającego.
Rozpoznając sprawę, Izba nie przychyliła się do argumentów zamawiającego i oddaliła wniosek o odrzucenie odwołania. Wskazała, że wykonawcy uczestniczący w postępowaniu nie są informowani przez zamawiającego o czynności wezwania w trybie art. 26 PZP. W konsekwencji Izba uznała, że termin na wniesienie odwołania wobec czynności wyboru najkorzystniejszej oferty winien być liczony od dnia, w którym Zamawiający poinformował wykonawców o tej czynności, nie zaś od dnia wezwania wykonawcy, którego oferta została najwyżej oceniona do złożenia oświadczeń lub dokumentów w trybie art. 26 ust. 1 lub 2 PZP. Zdaniem składu orzekającego czynność wezwania wykonawcy na podstawie ww. przepisów nie przesądza o tym, że za najkorzystniejszą zostanie uznana oferta wykonawcy, do którego takie wezwanie zostało skierowane oraz że sama czynność badania i oceny tej oferty została zakończona. Potwierdza to także fakt, że zamawiający celem potwierdzenia, że dostawy odpowiadają jego wymaganiom, żądał, w odniesieniu do wykonawcy, którego oferta została najwyżej oceniona, złożenia specyfikacji technicznych – a zatem etap badania i oceny ofert pod kątem przesłanek odrzucenia, nie zakończył się wraz z wezwaniem wykonawcy w trybie art. 26 ust. 1 PZP.
[1] wyrok z dnia 11 lipca 2018 r., sygn. akt 1248/18